Historia

Historia

Galicja

 

            Źródeł nowoczesnej adwokatury, opartej na ustroju samorządu zawodowego, szukać należy w przemianach, jakie dotknęły monarchię austriacką w okresie Wiosny Ludów. Liberalne zmiany zapoczątkowane wydarzeniami z roku 1848 nie pozostały bez wpływu na reformę instytucji wymiaru sprawiedliwości, w tym adwokatury. Ich konsekwencją było wydanie w sierpniu 1849 r. zarządzenia cesarskiego, które wprowadzało w Austrii prowizoryczny ustrój adwokatury oparty na ograniczonym samorządzie adwokackim. Na jego podstawie, w okręgu każdego sądu obwodowego, mogły być tworzone izby adwokackie złożone z adwokatów wykonujących zawód w okręgu trybunału. Zarządzenie cesarskie przewidywało jeden organ izby w postaci komisji (wydziału), którą kierował prezydent. Jej uprawnienia były jednak bardzo ograniczone i faktycznie sprowadzały się do spraw związanych z wykonywaniem kandydatury adwokackiej oraz prawa ubogich. Do czasu ustanowienia w danym okręgu sądowym izby adwokackiej uprawnienia samej izby, jak i jej komisji, wykonywane były przez właściwy miejscowo wyższy sąd krajowy. Ordynacja prowizoryczna z 1849 r. nadal utrzymała zasadę mianowania adwokatów przez ministra sprawiedliwości.

 

                Pomimo tego, iż ordynacja z 1849 r. obowiązywała we wszystkich krajach koronnych, to pierwsze izby adwokackie w Galicji, z siedzibami w Krakowie i we Lwowie, powstały dopiero w 1862 r. Pierwsze walne zgromadzenie krakowskiej Izby Adwokatów odbyło się w grudniu tego roku. Dokonano na nim wyboru władz samorządu zawodowego, powierzając przy tym stanowisko prezydenta izby Mikołajowi Zyblikiewiczowi, późniejszemu prezydentowi miasta Krakowa oraz marszałkowi Sejmu Krajowego we Lwowie. Pełnił on tę funkcję przez rok, a jego następcą wybrany został  Maksymilian Machalski. Kolejnymi prezydentami Izby Adwokatów w Krakowie byli: Feliks Szlachtowski, Mikołaj Kański, Władysław Markiewicz, Wawrzyniec Styczeń, Władysław Lisowski, Józef Rosenblatt i jako ostatni wybrany w 1905 r. Michał Koy, który kierował izbą do swojej śmierci w lutym 1921 r. Należy przy tym zaznaczyć, że w 1864 r. założona została również Izba Adwokatów w Tarnowie, która istniała do 1887 r. Od tej pory krakowska Izba Adwokacka obejmowała swoją właściwością obszar całej Galicji Zachodniej, zaś jej reprezentantami na prowincji byli delegaci ustanawiani spośród miejscowych adwokatów.

 

                Reformy ustrojowe przeprowadzone w monarchii austriackiej w latach sześćdziesiątych XIX w. objęły również adwokaturę. W 1868 r. przyjęta została nowa ordynacja adwokacka, która wprowadziła szeroki zakres samorządu zawodowego, a przede wszystkim wolność adwokatury, wyrażającą się w powrocie do zasady swobody podejmowania się zawodu adwokata. Ordynacja oparła samorząd adwokacki na dwóch organach, tj. zgromadzeniu i wydziale. Zgromadzenie stanowiło najważniejszy organ samorządu złożony ze wszystkich adwokatów wykonujących zawód w okręgu izby. Jego podstawowym zadaniem był wybór członków wydziału, a następnie także rady dyscyplinarnej i prokuratora, przy czym przez podejmowane uchwały zgromadzenie mogło także wpływać na bieżącą działalność izby. Ponadto, ordynacja austriacka z 1868 r. dawała walnym zgromadzeniom prawo przedkładania projektów ustawodawczych oraz opiniowania już opracowanych, a także składania wniosków w sprawach dotyczących wymiaru sprawiedliwości. Z kolei w skład wydziału izby wchodzili adwokaci wybrani przez walne zgromadzenie. Ich liczba nie była stała i zmieniała się wraz ze wzrostem ilości załatwianych przez ten organ spraw. Początkowo wydział Izby Adwokatów w Krakowie liczył pięciu członków, zaś przed wybuchem pierwszej wojny światowej ich liczba wrosła już do blisko dwudziestu osób. Podstawowym obowiązkiem wydziału było reprezentowanie izby w kontaktach zewnętrznych, prowadzenie bieżącej działalności, wykonywanie uchwał walnych zgromadzeń oraz czuwanie nad utrzymaniem przez członków izby powagi i godności stanu. Pracami wydziału kierował prezydent izby, a w jego zastępstwie wiceprezydent. W 1901 r. utworzone zostało stanowisko drugiego wiceprezydenta krakowskiej izby.

 

                Ordynacja z roku 1868 uporządkowała również kwestie związane z przygotowaniem do zawodu. Aplikacja adwokacka zwana kandydaturą trwała siedem lat, z czego jeden rok przypadał na obowiązkową i bezpłatną praktykę sądową. Warunkiem niezbędnym do objęcia adwokatury było uzyskanie doktoratu, na co kandydat miał cztery lata od przystąpienia do praktyki. Upływ tego okresu oraz uzyskanie doktoratu uprawniały kandydata adwokackiego do przystąpienia do egzaminu adwokackiego, który był przeprowadzany przed specjalną komisją, złożoną głównie z adwokatów. Jego pozytywny wynik dawał podstawę do wpisu na listę obrońców, a tym samym samodzielnego prowadzenia spraw karnych. Niezależnie od tego wpis na listę adwokatów nie mógł nastąpić wcześniej niż przed upływem siedmiu lat od rozpoczęcia praktyki. Po uzyskaniu wpisu kandydat adwokacki posługiwał się tytułem adwokata krajowego.

 

                Uzupełnieniem ordynacji adwokackiej stał się wydany w 1872 r. statut dyscyplinarny, który powierzał samorządowi zawodowemu wykonywanie sądownictwa dyscyplinarnego nad adwokatami. Powoływał on do życia pochodzącą z wyborów radę dyscyplinarną, przed którą rolę oskarżyciela pełnił, również wybierany przez zgromadzenie izby, prokurator. Stanowisko prezydenta krakowskiej rady dyscyplinarnej pełnili kolejno: Maksymilian Machalski, Mikołaj Kański, Ferdynand Wilkosz, Władysław Lisowski, Roman Jakubowski, Jan Jakubowski i Stanisław Łazarski.

 

                Kraków był również miejscem, gdzie powstały pierwsze na ziemiach polskich zrzeszenia adwokackie. To tutaj w 1882 r. zawiązało się Stowarzyszenie Kandydatów Adwokackich, które za podstawowy statutowy cel działania obrało sobie strzeżenie i obronę interesów adwokatury oraz podnoszenie poziomu etycznego i naukowego jej członków. Istniało ono co prawda tylko kilka lat, ale jego kontynuatorem stało się założone w roku 1896 nowe zrzeszenie o tej samej nazwie. Funkcjonowało ono nieprzerwanie do wybuchu drugiej wojny światowej, a tym samym było najdłużej istniejącym w historii polskiej adwokatury stowarzyszeniem adwokackim. Na początku XX w. w Krakowie powstał Klub Adwokacki, natomiast w 1912 r. założony został Związek Obrońców – Stowarzyszenie Adwokatów i Kandydatów Adwokackich. Obok zrzeszeń zawodowych od 1887 r. istniało w Krakowie, założone z inicjatywy izby adwokackiej, stowarzyszenie celem niesienia pomocy wdowom i sierotom po adwokatach pozostałym. Organizacja ta opierała się na zasadach samopomocy koleżeńskiej, a jej podstawowym zadaniem było wypłacanie świadczeń finansowych rodzinom zmarłych adwokatów.

 

                Galicyjski okres w historii krakowskiej Izby Adwokatów zakończył się wraz końcem pierwszej wojny światowej. Był to czas trudny, przede wszystkim dla adwokatów i kandydatów adwokackich, z których niemal połowa wcielona została do armii austriackiej. Natomiast pozostali, wobec zaprzestania działalności przez sądy, pozbawieni zostali środków do życia. Szybko posuwające się wojska rosyjskie skłoniły wydział Izby Adwokatów w Krakowie do częściowego przeniesienia swojej siedziby do Wiednia. Przez cały okres wojny działania wydziału w głównej mierze koncentrowały się na niesieniu pomocy materialnej członkom izby, zarówno tym, którzy pozostali w Galicji Zachodniej, jak i tym przebywającym poza krajem. W 1917 r. wydział doprowadził do założenia w Krakowie Adwokackiej Spółki Spożywczej, której zadaniem była dystrybucja wśród adwokatów artykułów spożywczych po niskich cenach. 

 

 

adw. Tomasz J. Kotliński

 

Ustawy regulujące ustrój adwokatury po II wojnie światowej

Obecnie trwające prace nad nową ustawą regulującą ustrój adwokatury nakazują spojrzeć na wcześniejsze przepisy.
W okresie powojennym ustrój adwokatury regulowały trzy ustawy: z 1950 roku, z 1963 roku i z roku 1982 (każda z ustaw była wielokrotnie zmieniana, ta ostatnia po licznych nowelizacjach obowiązuje do dnia dzisiejszego).
Zakres uprawnień nadzorczych organów państwa był różny, jednak zwraca uwagę, że adwokatura dysponowała znaczną - zwłaszcza jak na ówczesny system polityczny - niezależnością, a ranga adwokatury jako elementu wymiaru sprawiedliwości była dostrzegana i doceniana przez władze.
Obecne prace nad nową ustawą ustrojową czynią założenie, że nosić ona będzie nazwę ustawy "o zawodzie adwokata" lub "o wykonywaniu zawodu adwokata". Ujawnia to tendencję pomniejszania roli adwokatury, do tej pory uznawanej za istotną, co znajdowało wyraz w stosowaniu terminologii wskazującej na wyróżnienie profesji. Szczególny przykład stanowiła ustawa z 1982 roku, która mimo że powstała w okresie ograniczenia praw i wolności obywatelskich, gwarantowała niezwyczajne w tym czasie uprawnienia. Ustawa ta akcentowała rangę uregulowania poprzez użycie nazwy "Prawo o adwokaturze". Odstąpienie od dotychczasowego traktowania adwokatury musi niepokoić i przynosić refleksje odwołujące się do zmiany tak ustroju, jak i wartości.

Marcin Kosiorkiewicz.

Załączniki:

Kobiety w Izbie adwokackiej w Krakowie

W drugiej części opracowanego przez dra Adama Redzika "Zarysu historii samorządu adwokackiego w Polsce" znaleźć można na str. 153 mały rozdział zatytułowany" Kobiety w adwokaturze ". Wspomniana jest tam Helena Wiewiórska jako pierwsza Polka - adwokat wpisana na listę adwokacką w 1925r. Wymienione są też kobiety, które w poszczególnych izbach adwokackich zostały dziekanami i wreszcie adw. Maria Budzanowska jako pierwsza kobieta, która w 1982r., wybrana została prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej. Autor wspomniał, że od roku 2004 viceprezesem NRA była adw. Joanna Agacka­Indecka. Tak było w chwili wydania tego "Zarysu" do 2007r. kiedy Krajowy Zjazd Adwokatury postawił ją na czele samorządu adwokackiego w Polsce.

Jako pierwsza kobieta - dziekan Izby Adwokackiej w Polsce wymieniona jest dr Elżbieta Witkowska, która pełniła obowiązki dziekana ORA w Krakowie od lutego do kwietnia 1953r. Należy dodać, że pełniła tę funkcję komisarycznie. Przez następne lata już jako szeregowy adwokat nie była zauważana ze szczególną estymą z powodu pełnienia tej funkcji. Takie nawiązanie do Izby Krakowskiej jest inspiracją do przypomnienia postaci innych kobiet - adwokatów, o których pamięć utrwaliła się w naszym środowisku. Kilka osób zagadniętych na ten temat wspominało postaci coraz to innych starszych już Koleżanek, które zapisały się w ich pamięci. W ten sposób - przy przyjęciu zasady, że o zmarłych nie mówi się źle - dało się odtworzyć szereg nazwisk adwokatek, które zresztą zapisały się nie zawsze z przyczyny tylko dobrze wykonywanego zawodu, ale takich cech szczególnych, które wyróżniały je na tle środowiska.

Ktoś przypomniał sobie kroczącą dystyngowanie ulicą Floriańską adw. Gabrielę Mycielską , nb. córkę Zygmunta Hofmokla­ Ostrowskiego, która znana była ze świetnych tłumaczeń literatury francuskiej, a jej ogólne wykształcenie zachwycało każdego, kto wdał się z nią w rozmowę na jakikolwiek temat. Interesowała się żywo biegiem spraw adwokackich w okresie lat powojennych, kiedy coraz bardziej odchodziła od kontaktu z praktyką.

Ktoś zwrócił uwagę na żyjącą w cieniu swego męża adw. Juliana Heilperna - dr Kamilę Marciniszyn, nie wykonującą zawodu, ale figurującą na liście adwokatów naszej Izby, osobę wielce oczytaną, z którą rozmowa przynosiła prawdziwą satysfakcję z powodu jej ciekawości świata.

Kto inny wspomniał osobę adw. Luizy Pollak, bardzo życzliwej otoczeniu, która znana była przede wszystkim jako kiedyś dobra pływaczka, ale też  i miss Lwowa. W pewien szczególny sposób honorowano adw. Helenę Turowiczową, w kręgu bliskich nazywaną Lala Turowiczowa, z której emanowała z jednej strony postawa pełna" zasadniczości" z drugiej zaś życzliwości dla otoczenia i dobrego poczucia humoru. A przecież nie sposób zapomnieć bardzo dowcipnej z kąśliwym poczuciem humoru i bardzo lubianej adw. Marii Medwiczowej. Inaczej utrwaliła się w pamięci dr Antonina Maroni - Ustowska, którą znaliśmy jako współautorkę Komentarza do prawa o aktach stanu cywilnego, a której postawa z czasów okupacji została doceniona poprzez odznaczenie jej medalem "Sprawiedliwy wśród narodów świata ". Była też odznaczona Złotą Odznaką "Zasłużony dla Adwokatury". W szczególny sposób wspominane były panie mecenas Maria Rittermanowa i Maria Lipczyńska - Koperowa. Obie bardzo bojowe podczas zastępstw przed sądem i co należy do rzadkości gotowe do obron nazywanych kolizyjnymi, w których dobro własnego klienta okupione bywało czasem interesem procesowym współoskarżonego. Jest to jeden ze sposobów obrony, którego zastosowanie wymaga dużej odwagi i przekonania o swojej racji. W ich przypadku można było potraktować to jako zaletę. Zwłaszcza pani mecenas Maria Lipczyńska - Koperowa, legitymująca się tytułem profesora uniwersyteckiego sprawowała swe obrony perfekcyjnie jako wybitny znawca procesu karnego.

Inaczej utrwaliła się w pamięci adw. Barbara Klimecka­Sieniawska, często nazywana potocznie "Barusią " Jej sposób bycia bywał okazją do dowcipnych uwag oddających nadmiar jej zainteresowań wszelkimi sprawami towarzysko - środowiskowymi, ale przede wszystkim kojarzono ją z jej ojcem adw. Stanisławem Klimeckim, ostatnim przed II wojną światową prezydentem miasta Krakowa, rozstrzelanym wkrótce po wkroczeniu okupanta niemieckiego do miasta.

Utrwaliła się też pamięć o adwokatkach z Tarnowa dr Wandzie Wróblewskiej-Składzień , Marii Repelewicz i Annie Piechowicz. Ta pierwsza / córka profesora / mocno była zaangażowana w podziemną walkę z okupantem, działając pod pseudonimem "Józefina ". Wspominała nieraz o udziale adwokatów tarnowskich w organizacji sił zbrojnych i podziemnego Państwa Polskiego. To ona była m.in. organizatorką tajnych kontaktów przyjeżdżającego do Tarnowa gen. Michała Karaszewicz - Tokarzewskiego w mieszkaniu przy ul.Lipowej 23 / obecnie Al. Solidarnosci /, a później współdziałała przy szeregu akcjach, w tym m.in. przekazała przekalkowane plany budowy "nowej broni niemieckiej V2" do Warszawy, gdzie zostały zweryfikowane przez inż. Groszkowskiego i wysłane do Londynu. To również ona wraz z adw. Marią Repelewicz brała udział w akcji niesienia pierwszej pomocy i krwi dla walczących Węgrów w 1956r. organizowanej przez męża pani mecenas Repelewiczowej. Z kolei pani mec. Anna Piechowicz pozostająca w kręgu osób uczestniczących w walce podziemnej stała się więźniarką obozów koncentracyjnych przechodząc udręczenia związane z pseudomedycznymi eksperymentami. Przez młodsze koleżanki i kolegów zapamiętana została jako osoba pogodna i życzliwa ludziom.

Przez wiele lat stykamy się z koleżankami i kolegami, o życiorysach których, zasługujących na wspomnienie nic nie wiemy. Tak było np. z adw. Danutą Romanowską - Dąbrowską, żołnierzem Szarych Szeregów, co wynikło dopiero z treści klepsydry, jaką można było przeczytać przed jej pogrzebem. Ciekawą postacią, choć nie narzucającą się ze swym życiorysem z dzieciństwa spędzonego na Węgrzech była adw. dr.Janina Kostarczyk - Gryszkowa. Inny z kolei typ osobowości reprezentowała adw. Aurelia Mikulińska­Korczyńska . Z jej życiorysu zachowaliśmy w pamięci dziwną historię związaną z posiadaniem - jak sama to określała - dwóch matek, z traumą jaką przeszła, gdy dla celów stworzenia pomnika powstańców siczowych na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie zniszczono grób jej matki. Odwagąjaką się wykazała podczas skoku spadochronowego zaimponowała niejednemu. Była ona przede wszystkim jednak nieprofesjonalną poetką i malarką, lecz tkwiącą na tyle w sprawach adwokatury, że doprowadziła do zrealizowania swego pomysłu utworzenia w siedzibie Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie muzeum odznaczeń i nieprofesjonalnej działalności adwokatów.

Miała też Izba Adwokacka w Krakowie najstarszą chyba w historii adwokatury aplikantkę, która bezpośrednio po zdaniu egzaminu przeszła na emeryturę bez podjęcia wykonywania zawodu.

Przypomnienie postaci wymienionych adwokatek jest niepełne. Ktoś dodałby nazwisko Henryki Lieberman - Dąbrowskiej, popularnej "Iki", asystentki w Katedrze Prawa Pracy i później specjalistki w tej dziedzinie, czy bardzo sumiennej i przychylnej ludziom, ale nie przez wszystkich akceptowanej z powodu swych lewicowych poglądów adw. Akwiliny Gawlik, zawsze jednak gotowej do konfrontacji swej lewicowości w rzeczowej dyskusji. Jak wyżej wspomniano zestawienie niniejsze oparte jest o nieformalnie przeprowadzoną ankietę . Wśród kobiet zaznaczających się w adwokaturze krakowskiej ze wskazaniem na różne pozytywne jej cechy wymieniana była przez zapytywanych adw. Jolanta Ostrowska - Jaźwiecka jako mocno osadzona w sprawach adwokatury i jej samorządu. Omówienie tej postaci wymaga jednak innego pióra.

adw. Stanisław J. Jaźwiecki
powrót     
    

PRO LEGE ET LIBERTATE

Medal Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie